Świętowanie w świecie ogrodów
W maju w Londynie wszystkie drogi prowadzą do parku przy Royal Hospital Chelsea. To tam już od ponad 100 lat odbywa się Chelsea Flower Show – prestiżowe wydarzenie dla branży ogrodowej. To tam aktualne trendy w sztuce ogrodowej, w wyposażeniu, w świecie roślin są najbardziej widoczne, to tam swoje projekty i realizacje prezentują najbardziej cenieni architekci i wykonawcy, wreszcie to tam głośnie wezwanie do szacunku dla naturalnego środowiska ma szansę zostać wysłuchane i przekazane dalej.
W Wielkiej Brytanii ogrodnictwo jest prawie narodową tradycją, z resztą mocno zakorzenioną w przeszłości, bo sięgającej nawet czasów starożytnych plemion. XIX wiek to rozkwit ogrodniczej kultury, nastąpił wysyp pierwszych stowarzyszeń, grup społecznych skupiających się wokół aktywności ogrodniczych i mocno propagujących założenie, że zaangażowanie w zieleń może przynosić korzyści nie tylko dla środowiska, ale również dla społeczeństwa. Wiele takich stowarzyszeń działa charytatywnie i wykorzystuje właśnie ogrodnictwo do wspierania chorych, słabszych czy niepełnosprawnych. Nikogo nie trzeba przekonywać w Anglii o ogromie korzyści, jakie dają działania ogrodnicze dla zdrowia człowieka, dlatego też chętnych do datków na te dobroczynne cele raczej nie brakuje.
Ówcześni ogrodnicy wnieśli nowe podejście w tworzeniu ogrodów, mocno zaznaczając to w historii sztuki ogrodowej. Wnieśli swobodę w układzie ogrodu. Zachęcali do wykorzystania naturalnych pokrojów i sezonowości roślin, bogactwa bylin czy różnorodności róż i traw. Stosowali w projektach zapożyczenie elementów z otaczającego krajobrazu lub wręcz wtopienie się w niego. Ten kwiatowy, romantyczny, bylinowy, naturalistyczny styl jest cechą szczególną romantycznych ogrodów angielskich, stojący w opozycji do raczej sztywnego, ułożonego, geometrycznego stylu francuskiego z rabatami i roślinami pod linijkę.
Anglicy w pełni korzystają ze swoich dużych publicznych parków cieszą się cichymi skwerami z zielenią, organizują ogrody społeczne, ogrodnicze targi i lokalne wydarzenia rodzinne, a gdy nie mogą pozwolić sobie nawet na mały kawałek swojego własnego gruntu, dekorują dom i wejście roślinnością w donicach.
Tak rozpowszechniona dziedzina, aktywująca życie społeczne w naturalny sposób wywołała potrzebę dzielenia się, pokazywania efektów pracy z szerszą publicznością. Powstały popularne programy telewizyjne, imprezy ogrodnicze, lokalne centra ogrodnicze, a przede wszystkim zorganizowano najbardziej cenioną wystawę roślin i ogrodów w Wielkiej Brytanii – Chelsea Flower Show.
Już od ponad 100 lat w malowniczej dzielnicy Londynu - Chelsea, odbywa się jedyne w swoim rodzaju wydarzenie – wielkie świętowanie sztuki ogrodowej, szkółkarstwa, edukacji przyrodniczej i ekologicznej, wyposażenia i wszelkich branż pokrewnych. Z kilkoma przerwami co rok organizowana z rozmachem na terenie parku przylegającego do Royal Hospital Chelsea, zawsze przyciągała nie tylko wystawców, ogrodników, handlowców, artystów, ale przede wszystkim tłumy widzów, żądnych uczestnictwa w ogrodowym święcie podziwiania nowości roślinnych, wyjątkowych aranżacji, czy też sztuki inspirowanej ogrodem i botaniką. Ta wystawa to na światowym poziomie uczta dla całej branży ogrodniczej, zarówno dla profesjonalistów, jak i hobbystów ogrodnictwa. W ciągu 5 dni trwania odwiedza ją prawie 160 tysięcy osób. A odkąd w 1920 roku rodzina królewska złożyła wizytę, co stało się później już tradycją, ranga tego wydarzenia znacząco wzrosła.
Od początku patronem i organizatorem wystawy jest RHS - The Royal Horticulture Society (Królewskie Towarzystwo Ogrodnicze), czyli czołowa brytyjska organizacja charytatywna dedykowana ogrodnictwu oraz aktywnie krzewiąca „zieloną” filozofię. Taka misja jest niewątpliwie wartością w czasach coraz bardziej odczuwalnych zmian klimatycznych.
W 2020 roku, na początku pandemii majowe wydarzenie było odwołane, a to planowane na 2021 przeniesione na nietypowy wrześniowy termin. W 2022 wystawa odbyła się już jak zwykle w maju, miesiącu największej dekoracyjności prezentowanych roślin. A bieżący rok to dodatkowo wyjątkowy rok, bo Brytyjczycy świętują platynowy jubileusz panowania Królowej Elżbiety II. Akcenty tego brytyjskiego, prawie święta narodowego były widoczne już od lotniska, w całym Londynie, w każdej dzielnicy (a najbardziej w Chelsea), no i oczywiście w wielu miejscach na samej wystawie. Nowością w tym roku jest też sponsor główny - The Newt in Somerset. To organizacja wyjątkowo zaangażowana w krzewienie wiedzy i kultury ogrodniczej.
Podczas trwania wystawy wszelkie punkty komunikacji miejskiej w dzielnicy wyposażono w kwieciste drogowskazy, a wolontariusze skutecznie zachęcali do odwiedzin. Kunsztownie florystyczne instalacje przy bramach wejściowych na teren wystawy były ‘kropką nad i’ zaproszenia na imprezę. Po przekroczeniu tych bram, było pewne, że pasjonaci ogrodów spędzą za nimi kilka dobrych godzin. Wszechstronne zaplecze gastronomiczne i rozrywkowe (również wieczorne) na terenie wystawy umożliwiało całodzienny pobyt na imprezie. Realnie potrzebny jest cały dzień, aby na spokojnie doświadczyć uroków sztuki ogrodowej, dokładnie obejrzeć najmodniejsze elementy wyposażenia wnętrz ogrodowych, podziwiać nowości roślinne z najlepszych szkółek, spotkać najbardziej znanych architektów krajobrazu i wykonawców ogrodów prezentujących swoje realizacje.
Aktualne trendy światowe przeciwstawienia się zmianom klimatycznym, wspierania bioróżnorodności, ochrony owadów zapylających, poszanowania istniejącego krajobrazu były widoczne na całej wystawie. Niektóre instalacje dobitnie uświadamiały skalę degradacji środowiska naturalnego, były też takie, które podpowiadały rozwiązania wspierające działania proekologiczne.
Główny sponsor The Newt in Somerset zabrał widzów na wyprawę po historii ogrodów od starożytności do czasów współczesnych. Każda epoka w rozwoju sztuki ogrodowej była przedstawiona w angażujący, a czasem też interaktywny sposób.
W tym roku, jak zwykle najwięcej emocji wzbudziły niesamowite ogrody pokazowe. To od zawsze największa atrakcja imprezy. Te ogrody nie tylko prezentują bogactwo świata roślin, prezentują inspirujące ich połączenie, robią wrażenie w zakresie precyzji wykonania, ale przede wszystkim odzwierciedlają istotne trendy globalne. Kunszt ich wykonania ma ogromne znaczenie, gdyż ogrody muszą prezentować się doskonale z każdej z trzech stron, z których widzowie mogą je obserwować, zarówno z bliska, jak i z daleka. Nie można wejść do tych ogrodów, ale perfekcyjnie zachowane osie widokowe dają możliwość zauważenia nawet drobnych szczegółów przez każdego widza. Projekty ogrodów pokazowych tworzone są przez najlepszych projektantów brytyjskich wiele miesięcy przed wystawą, a rzeczywista budowa i aranżacja szaty roślinnej, zaczyna się kilka tygodni przed wydarzeniem. Jest wtedy w rękach najbardziej solidnych ekip wykonawczych.
Specjalnie skomponowane i wyselekcjonowane rośliny są tak pielęgnowane, aby właśnie w maju zauroczyły widzów swoją największą dekoracyjnością. Niewiarygodne jest jak okazałe instalacje, różnorodne formy małej architektury, ciekawe powierzchnie ogrodowe, nawet zbiorniki wodne wraz z wodospadami mogą powstać na trawiastym, zupełnie płaskim terenie parku. Podobnie niewiarygodne jak wielkie i dorodne okazy roślin mogą zostać tymczasowo posadzone do gruntu oraz jak wielkie bogactwo bylin znajduje się w pokazowych rabatach. Koniec maja to akurat najlepszy czas, dla bylin, aby cieszyć oko ich kwitnieniem i efekt ten jest doskonale wykorzystany na wystawie. Kilka tygodni to też wystarczająco długo, aby rośliny w istocie zaadaptowały się do nowego środowiska i zachowały swój naturalny pokrój, kolor i cechy dekoracyjne.
W tym roku można było podziwiać aż 39 ogrodów pokazowych, podzielonych na cztery kategorie. Ogrody są oceniane przez doświadczone jury na początku wystawy wedle kilku kryteriów: spełnienia założeń sponsora/klienta, oryginalności projektu, ogólnego wrażenia, doboru szaty roślinnej oraz samej realizacji. Przyznawane nagrody specjalne oraz medale są komunikowane przy realizacjach. Ważną nagrodą jest nagroda publiczności, która przyznawana jest już w trakcie wydarzenia poprzez głosowanie widzów.
Pierwsza kategoria ogrodów Show Gardens z czterech to rozmieszczone wzdłuż głównej alei parku obszerne ogrody pokazowe dedykowane znanym patronom, organizacjom charytatywnym, czy też sponsorom prezentującym swoje czołowe produkty. Im więcej osób zauroczą tym szerzej będą znane obszary działania tych organizacji, będą mogły zgromadzić więcej wpłat na cele dobroczynne, czy też oferta sponsorujących firm zyska więcej klientów. Połączenie działalności charytatywnej w szczytnym celu z aktywnością ogrodniczą to w Wielkiej Brytanii połączenie idealne. Z racji popularności ogrodnictwa i świadomości korzyści jakie daje łatwiej jest zaangażować społeczeństwo do wsparcia potrzebujących. Zazwyczaj po wystawie te ogrody w całości przenoszone są w inne, związane z tymi organizacjami lokalizacje. Podziwianie ich to uczta nie tylko dla oka. Zwykle otoczone są z każdej z trzech stron wianuszkiem widzów, z lasem rąk z telefonami do zdjęć.
W tym roku najlepszym ogrodem w tej kategorii został “A Rewilding Britain Landscape” według projektu Urquhart & Hunt Landscape Design i realizacji Landscape Associates Ltd. Rewilding oznacza ponowne zdziczenie w tworzeniu krajobrazu i nie jest nowym podejściem. Przy namacalnych zmianach klimatycznych nabiera coraz większego znaczenia. Zwycięski ogród pokazuje jak może wyglądać krajobraz, gdy odda się go właśnie Naturze i ... ekoinżynierom bobrom. Pełen łąk z chwastami, stert połamanych patyków, rozbujałej rodzimej roślinności z mnóstwem zapylających owadów. Wizja zachęca do ponownego połączenia się z dzikim środowiskiem, szacunku dla zasobów Ziemi i efektywnej współpracy z ekosystemami, dzięki którym możemy żyć, odzyskać czyste powietrze, wodę, żywność. Aktualnie trudno wyobrazić sobie, aby takie odważne podejście było możliwe w Polsce, jednak uświadamianie to też część procesu edukacji. Takie ekspozycje i dodatkowo najwyższe nagrody zdecydowanie wzmacniają przesłanie o konieczności ‘ponownego zdziczenia’ w projektowaniu krajobrazu.
Druga kategoria to Sanctuary gardens. To małe i średnie ogrody - azyle, świątynie, stworzone dla ducha, dla spokoju, dla wyciszenia, w różny sposób można tłumaczyć nazwę tej kategorii. Kierunek myślenia jest jeden, ogród ma dawać szansę na ulubioną aktywność, odpoczynek, kontemplację, medytację.
Najlepszym ogrodem w tej kategorii okazał się „Out of the Shadows” według projektu Kate Gould i realizacji ekipy tej projektantki Kate Gould Gardens. Zamysłem autorki było inspirowanie do tworzenia wnętrz ogrodowych, które są naturalnym przedłużeniem przestrzeni domowej. Szczególnie w czasie po pandemii to ważne, aby takie miejsca dawały szersze możliwości spędzania czasu w ogrodzie – odpoczynku, relaksu, rekreacji, rozrywki, wspólnego gotowania i biesiadowania. Ogród na wystawie jest jak współczesne ogrodowe SPA, wkomponowano tu basen, drążki do wspinania, miejsce do jogi i medytacji, wszystko otoczone aurą roślin tropikalnych i szumu pluskającej wody. Oczywiście ogród według projektu Kate Gould jest bardzo ekskluzywny, nowoczesny i zarazem… drogi, ale być może właśnie ten przepych i śmiałe połączenie nieoczekiwanych funkcji w ogrodzie przydomowym skuteczniej inspiruje architektów do większej odwagi w projektach. Takie podejście również obrazuje, że ogród nie tyle może być, ale powinien być integralną częścią domu, być jak kolejne wnętrze. Dlatego ważne, aby już na etapie budowy domu był płynna współpraca architekta budynku, wnętrz i ogrodu, co daje szansę uzyskania spójności efektu końcowego jako całości.
Trzecią kategorię ogrodów ‘Balcony and Container Gardens’ zorganizowano już po raz drugi. Pilotażowo pojawiła się we wrześniu 2021. Wtedy okazała się sukcesem, stąd powtórzono ją w tym roku. Z resztą bardzo dobrze, bo dziewięć aranżacji ogrodów balkonowych w pojemnikach przyciągnęły mnóstwo widzów. Z resztą to nie dziwi, czasy pandemii i przymuszonego pobytu w domu dały możliwość zadbania, przearanżowania lub w ogóle zorganizowania swojego kawałka otwartej przestrzeni, właśnie tej tuż przy mieszkaniu. Niewielka, miejska przestrzeń może z sukcesem być wypełniona dopasowaną roślinnością, nawet małym drzewem, większych rozmiarów bylinami, czy też sezonowymi ozdobnymi roślinami użytecznymi. Wygodne meble wypoczynkowe, oświetlenie uczynią to miejsce oazą tuż za drzwiami balkonowymi. Oczywiste jest, że nie wszystkie rośliny czują się dobrze w pojemnikach. Z drzewami i większymi krzewami może być wyzwanie, ale bogactwo bylin stwarza wiele możliwości. A gdy rodzaj gleby to kwestia wyboru, otwierają się możliwości posiadania na balkonie roślin z najbardziej inspirujących miejsc. Zdecydowanie ta kategoria to mocny trend po czasie pandemii, stąd poszerzanie oferty szkółek o wytrzymałe byliny, czy też byliny niezimujące w gruncie lub rośliny jednoroczne połączone z edukacją w zakresie pielęgnacji i aranżacji roślin w pojemnikach to wskazany kierunek rozwoju.
Nagrodę dla najlepszego ogrodu w tej kategorii otrzymał ogród „The Still” według projektu Jane Porter i realizacji Big Fish Landscapes. Jest to ogród inspirowany Szkocją i jej szatą roślinną. Szkocki klimat, specyfika odpornej roślinności, wilgoć, chłód, struktura wilgotnych kamieni nawiązuje do poczucia trwania, zatrzymania w czasie, odosobnienia, spokoju. Ten ogród celebruje recykling, ponowne wykorzystanie materiałów, odzysk starych przedmiotów - równie ważne obszary wyzwań klimatycznych. Stare beczki po szkockiej whisky są wykorzystane w ogrodzie jako donice na rośliny i doskonale komponują się z aranżacją roślinną.
Ostatnia, czwarta grupa ogrodowych obejmowała zupełnie nową kategorię ‘All about plants Gardens’. Cztery ogrody stworzone pod dachem wielkiego pawilonu nawiązywały motywem przewodnim do ważnych ról jaką mogą pełnić rośliny w codziennym życiu. W kompozycjach roślinnych pokazano między innymi w „The core Arts Front Garden Revolution” jak atrakcyjnie mógłby wyglądać przedogródek, gdyby trawnik przed domem zamienić w warzywnik z roślinami użytkowymi lub w „A Textile Garden for Fashion Revolution” zademonstrowano w jaki sposób konkretne rośliny mogą dostarczać barwniki dla przemysłu odzieżowego.
Każdy z 39 ogrodów pokazowych jest wart zatrzymania i uważności, aby dostrzec szczegóły ukryte w doborze roślin, specyfice materiałów, ich kształtów i kolorów. Niektóre szczegóły zauważa się dopiero na zdjęciach. Te realizacje to mistrzowskie połączenie kreacji architektów krajobrazu i kunsztu rzemiosła wykonawców. Oni pracując w dużej mierze z żywą materią muszą w dużym stopniu być pokornym względem Natury, tylko wtedy efekt będzie doskonały.
Wiele wrażeń dostarczyła też wizyta w pawilonie głównym. W centralnej części pawilonu ulokowano ekspozycję poświęconą Królowej i jej zaangażowaniu we wspieranie organizacji RHS, której jest honorowym patronem. Tablice w aranżacji roślin prezentowały wydarzenia z udziałem Królowej, czy jej wizyty na wystawie.
Spory obszar pawilonu zajmowała Galeria florystyczna z bogatymi aranżacjami topowych florystów w dwóch kategoriach. Pierwsza z nich ‘Forest and Flora’ dedykowana drzewom i lasom jako płucom świata i druga ‘Tablescape’, w której tematem przewodnim była kwiatowa dekoracja stołu jadalnianego.
W pawilonie zorganizowano stanowiska najbardziej cenionych i sprawdzonych szkółek, prezentujących swoje hodowlane nowości lub gatunki roślin, z których są szczególnie znani. Właśnie, warto to zaznaczyć mocno, że pomimo iż większość szkółek ma zwykle w swojej ofercie najbardziej popularne rośliny to jednak na samą wystawę wybrały flagowe gatunki, prezentując je nawet w kilkunastu odmianach. Dawało to niesamowity efekt szerokiej gamy kolorystycznej, pokrojowej jakie dany gatunek rośliny posiada w obszarze ulistnienia czy kwitnienia. Ułożenie roślin jednego czy zbliżonych gatunków na kaskadowych półkach lub stanowisku wyspowym, nie dość, że dało możliwość podziwiania atrakcyjnej ekspozycji zwiedzającym, to jeszcze pozwoliło poznać i docenić walory prezentowanego gatunku. Była szeroka gama funkii, paproci, ostróżek, czosnków, żurawek, ziół, jarzmianek, klonów palmowych, czy traw. Zdarza się przecież, że rośliny eksponowane na targach branżowych w zbyt gęstych grupach, nie pozwalają dostrzec ich zalet związanych z pokrojem, charakterystyką liści, delikatnością kwiatów, czy nawet zapachem. Oczywiście zawsze opiekunowie stoisk służą informacją, ale zdarza się, że gdy zajęci rozmowami handlowymi zwyczajnie nie są w stanie udzielić wszystkim wyczerpującej odpowiedzi.
Wtedy może potwierdzić się teza, że ‘mniej znaczy więcej’. Dzięki tabliczkom opisującym wymagania środowiskowe danej rośliny, sposób rozsady, czasem historię, a przede wszystkim bardzo widocznym tabliczkom z nazwami do każdej, dosłownie do każdej rośliny możliwe było rozpoznanie lub w ogóle poznanie tych roślin. Dla ogrodowych branżystów - botaników, projektantów, ogrodników spacer po wystawie to okazja do sprawdzianu wiedzy znajomości roślin, a dla hobbystów niewątpliwa okazja do zapamiętania ciekawej rośliny i ‘zaproszenia’ jej do swojego ogrodu. W wielu przypadkach było to bardzo proste, gdyż odwiedzający mogli nawet zakupić mini sadzonkę na miejscu.
Specjalizacja w wybranej grupie roślin lub skoncentrowane działania promocyjne dla flagowego gatunku (pomimo dostępności szerszej oferty) to doskonały sposób na wyróżnienie się szkółki wśród konkurencji.
Jak zwykle każdej wystawie towarzyszy konkurs dla roślin „Plant of the Year”. W szranki stanęło kilkanaście roślin – kilka odmian róż, bylin i kompaktowych krzewów.
Zwycięzcą została roślina x Semponium 'Destiny'. To krzyżówka pomiędzy Aeonium and Sempervivum. Wyhodowana przez Daniela Michael i zgłoszona przez szkółkę specjalizującą się w sukulentach, nawet surrealistycznych sukulentach ‘Surreal Succulents’.
Ma głęboki, czerwony kolor, dorasta do 40x40 cm, jest całoroczna, ale niestety nie w Polsce, gdyż wytrzymuje zaledwie do -2 st. C. Drugie miejsce przypadło zawciągowi Armeria pseudarmeria 'Dreamland' wyhodowana przez Plant Growers Australia i zgłoszona przez Stonebarn Landscapes Ltd. Ta odmiana w istocie jest wyjątkowa ze względu na ciekawe cechy: począwszy od największego i najdłuższego kwitnienia już od wczesnej wiosny przez 7-8 miesięcy, a kończąc na podwyższonej odporności na choroby. Trzecie miejsce otrzymała szałwia Salvia PINK AMISTAD wyhodowana przez Rolando Uria, zgłoszona przez Middleton Nurseries. Rośnie na sztywnych łodygach do 1m wysokości, kwitnie ciemnym różem od późnej wiosny do jesieni, łatwa w pielęgnacji. Niestety jako kolejna nie wytrzyma w polskich warunkach, gdyż zimuje tylko do -5 st. C.
Oczywiście to zieleń jest sercem każdego ogrodu. Dekoracyjność, trwałość, zmienność roślin ma kluczowe znaczenie w odbiorze wnętrza ogrodowego. Dopełnieniem całości jest wyposażenie ogrodu w nieroślinne elementy. Wtedy to dobór drobnych form architektury, dekoracji, rzeźb, donic, oświetlenia, materiałów czy mebli nabiera na znaczeniu. Na wystawie wielu wystawców i artystów prezentowało swoją ofertę. Wrażenie robiły dużych rozmiarów rzeźby wykonane z naturalnego kamienia, stali, szkła, czy cortenu.
Wśród wystawców było wielu reprezentujących branże pokrewne, takie w których motyw botaniczny jest przewodnim dla wybranej poza ogrodowej kategorii. Odzież, pościel, dzieła sztuki, biżuteria, drobne pamiątki, przedmioty dekoracyjne i użytkowe z motywami roślinnymi znalazły wielu chętnych, nie tylko do oglądania, ale od razu do nabycia.
Wśród oferty były też takie, które w bezpośredni sposób odpowiadały na wezwanie do dbałości o środowisko. Oferta doniczek czy mat wykonanych z plastiku pozyskanego z śmietnika w oceanie wzbudziła spore zainteresowanie zwiedzających. Wreszcie!
Tą wystawę trzeba poczuć, trzeba tam być. Gdy to niemożliwe można o niej czytać, oglądać relacje i zdjęcia. Jest jeszcze tyle do opowiedzenia…
Wierzę, że będę tam znów w maju za rok, bo oczywiste jest, że po najświeższe ogrodowe trendy i nie tylko, trzeba jechać do Londynu, trzeba jechać na Chelsea Flower Show!
Artykuł ukazał się w magazynie "Szkołkarstwo" nr 5/2022
O wystawie tu: https://www.rhs.org.uk/shows-events/rhs-chelsea-flower-show
Comments